Komentarz FMCM z 1.06.2015.
Notowania EUR/USD wciąż dość nisko
Mieliśmy dziś serię odczytów PMI przemysłowego z Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Jak wypadły te europejskie? Owszem, w Hiszpanii czy Francji, a także we Włoszech – wyprzedziły nieco prognozy. Ale w Niemczech i w Eurolandzie rozpatrywanym jako całość – były jednak nieznacznie słabsze.
Równocześnie w USA ISM dla przemysłu wyniósł 52,8 pkt (prognoza 52 pkt, poprzednio 51,5 pkt), PMI dla tego sektora nawet 54 pkt (prognoza 53,8 pkt, poprzednio 54,1 pkt). A zatem wyniki nie były złe, naturalne jest więc, że eurodolar – pomimo dobijania przed 16:00 do dość wysokich poziomów rzędu 1,0980 – w końcu poszedł jednak w dół i teraz, kwadrans po 19:00, oscyluje przy 1,0925.
Jeśli jutro dobrze wypadną (o 16:00) amerykańskie finalne dane o zamówieniach, to może to się skończyć nawet pójściem poniżej 1,09, w kierunku 1,0820 – choć może z takim ruchem rynek poczeka do piątku, gdy poznamy payrollsy. Co do Grecji, to rynki obiegła plotka o tym, że Guenter Oettinger, niemiecki polityk i komisarz europejski, zapowiada porozumienie przed 5 czerwca – ale wygląda na to, że była to tylko pogłoska.
A co na złotym
USD/PLN przy dość niskim eurodolarze jest oczywiście dość wysoko, mamy 3,7675, choć maksima sięgały dziśwyżej, do lokalnego oporu przy 3,7890. W Polsce PMI dla przemysłu wyniósł 52,4 pkt (prognozowano zejście z 54 pkt do 53,5 pkt), a więc wynik ten nie pomógł polskiej walucie. Na EUR/PLN można mówić nie tylko o trendzie zwyżkowym od 21 kwietnia, ale i o nowszym, który chyba dziś znajduje potwierdzenie, mierzonym od 19 maja. Jeśli tak sądzić, teraz jest on ponownie testowany przy 4,1170. Teoretycznie słabe do dolara euro może być słabego też i do złotego, ale to jednak PLN jest bardziej ryzykowny. Rentowność polskich obligacji 10-letnich dziś zresztą wzrosła.
Tomasz Witczak
FMC Management