W okresie kryzysu wiele reguł ekonomicznych przestaje mieć znaczenie. Więc przedsiębiorca musi też zmienić sposób działania.
Nie ma on żadnej siły sprawczej aby kryzys zahamować lub uniknąć jego destrukcyjnego działania. Jednakże nie jest bezbronny. Gospodarowanie wolnymi środkami finansowymi w firmie winno podlegać szczególnej uwadze. Płynność finansowa może być w każdej chwili zachwiana, np. z powodu braku zapłaty przez borykającego się problemami kontrahenta. Więc odpowiednia rezerwa wolnych środków finansowych jest nieodzowna. Aby posiadała ona jednak płynność nie powinna znajdować się na długoterminowej lokacie lub w niepłynnych papierach wartościowych, których termin wygasania jest odległy.
Najwyższą płynność oraz ochronę wartości pieniądza zapewniają jednodniowe lokaty bankowe over-night (O/N). Szybki dostęp do gotówki umożliwiają transakcje buy-sell-back oraz repo. Stanowią one umowy sprzedaży obligacji lub bonów skarbowych z jednoczesnym ich odkupem lub przyrzeczeniem odkupu przez bank w określonym terminie po z góry ustalonej cenie, w której są zawarte odsetki.
Zamierzając ulokować wolne środki w papierach wartościowych na dłuższy okres w grę winny wchodzić te, które są bezpieczne i płynne. Zatem najodpowiedniejsze są obligacje skarbowe, które są jednocześnie notowane na giełdzie.
Lokowanie wolnych środków w akcje jest w sytuacji dużej zmienności na rynkach finansowych ryzykowne i należy z tego zrezygnować na okres kryzysu. Jeżeli przedsiębiorstwo zamierza zainwestować w obligacje lub krótkoterminowe papiery wartościowe innych przedsiębiorstw winno liczyć się z ryzykiem niewypłacalności emitenta. Należy zdawać sobie sprawę, że dane w sprawozdaniach finansowych, nawet zadowalające, sprzed kilku miesięcy, mogą ulec pogorszeniu.
Ostrożność należy też zachować badając sytuację kontrahenta, odbiorcy towarów lub usług. Ryzyko jego bankructwa jest podczas spowolnienia gospodarczego znacznie wyższe, niż wcześniej. A to rodzi niebezpieczeństwo nieotrzymania należności lub opóźnień. Przedsiębiorstwo może korzystać z usługi faktoringu. Pozwoli to zabezpieczyć terminowe wpływy należności oraz płynność. Inną formą zabezpieczenia należności jest forfaiting, odpowiedni w szczególności dla eksporterów. Inna możliwość to ubezpieczenie należności w towarzystwie ubezpieczeniowym. Przedsiębiorstwa eksportujące mogą skorzystać z usług firmy KUKE. Takie formy zabezpieczenia są kosztowne. Jednak w obliczu niepewnej sytuacji ekonomicznej w gospodarce warto poświęcić część marży, aby zapewnić sobie płynność finansową na bezpiecznym poziomie. Największe szanse na przetrwanie kryzysu mają przedsiębiorstwa, które nie utracą płynności.
Należy zachować szczególną ostrożność przy stosowaniu zabezpieczeń przed niekorzystnymi zmianami cen surowców czy walut.
Wykorzystuje się w tym celu najczęściej instrumenty pochodne, jak kontrakty terminowe lub opcje. W Polsce takie instrumenty oferują najczęściej banki. Szczególnie niebezpieczne dla przedsiębiorstwa jest wystawianie opcji. W przypadku niekorzystnej zmiany aktywa bazowego, jakim może być waluta, przedsiębiorstwo może ponieść dużą stratę. Ważne jest też, aby zabezpieczać tylko na kwotę jak najbardziej zbliżoną do wartości transakcji. Jeżeli występuje duża rozbieżność mamy do czynienie ze spekulacją, ze wszelkimi jej skutkami. W okresie kryzysu ceny na rynkach ulegają dużym zmianom, niejednokrotnie trudno przewidywalnym. Stąd zawieranie ryzykownych transakcji, chociaż ich koszty są zerowe, jest niewskazane. Dla eksportera bezpiecznym będzie zakup opcji sprzedaży, natomiast dla importera - zakup opcji kupna. To kosztuje kilka procent wartości zabezpieczanej kwoty, lecz strata nie może być wyższa niż premia opcyjna. W każdej innej sytuacji może być tylko lepiej. I tak, w przypadku zmiany kursu waluty w oczekiwanym kierunku można jeszcze osiągnąć dodatkowy zysk kursowy. Wobec oferujących bezkosztowe transakcje zabezpieczające na opcjach należy być asertywnym. Bank nie ma powodu dawać przedsiębiorstwu nic za darmo, a taka oferta winna wzbudzić podejrzenie, że chodzi mu o przeniesienie na przedsiębiorstwo ryzyka. Lepiej więc w warunkach dużych wahań kursów walutowych unikać transakcji o podwyższonym ryzyku.
W okresie kryzysu niezwykle trudno pozyskać środki na rozwój przedsiębiorstwa, czy kapitał obrotowy. Emisja akcji może okazać się dużym wydatkiem. Koszty przygotowania oferty w znacznej części opierają się na stałej bazie. A o sukces całej emisji i uzyskanie zadowalającej ceny emisyjnej akcji dziś trudno.
Zaostrzenie polityki kredytowej przez banki odcięło wielu firmom drogę do środków finansowych. Warto więc rozważyć emisję obligacji i pozyskać kapitał na rynku, gdzie wiele osób dysponuje kapitałami i zastanawia się, jak je zainwestować. Niezbędna jest w tym przypadku współpraca z domem maklerskim, który pomoże emisję uplasować na rynku. Koszt tak pozyskanego pieniądza jest zazwyczaj wyższy od procentowania kredytu, lecz może to zapewnić przedsiębiorstwu niezakłóconą kontynuację działalności.
Jak widać, wszystkie działania nastawione na przetrwanie dekoniunktury są kosztowne. Warto jednak poświęcić pewną część marży osiągając mniejszy zysk, jednocześnie zapewniając sobie możliwość przetrwania trudnych czasów. Okres kryzysu pozwala jednocześnie sprawdzić słabe strony przedsiębiorstwa, które w poprzednich latach były trudne do zidentyfikowania. Daje to szansę dostrzec także silne strony przedsiębiorstwa a po zakończeniu kryzysu stać się silniejszym.