Inwestcje w złote sztabki i monety w  I kwartale 2013

Pierwsze miesiące tego roku upłynęły pod znakiem wzmożonych zakupów złotych sztabek i monet. To dowód na rosnącą niepewność wśród społeczeństw.


Globalny popyt na złoto w I kwartale br. wyniósł 963 ton i był o 13 proc. niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – wynika z raportu Światowej Rady Złota (World Gold Council). Natomiast wartość popytu wyniosła 51 mld USD. Średnia cena złota była o 3 proc. niższa niż rok wcześniej i wyniosła 1.632 USD/uncję.
Spadek globalnego popytu jest efektem zamykania inwestycji w funduszach ETF – w I kwartale br. inwestycje na tym rynku zmniejszyły się o 177 ton.
Jednak wzrósł popyt na złoto w postaci fizycznej. Tradycyjnie przemysł jubilerski był największym odbiorcą złota, kupując 551 ton tego kruszcu, o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Coraz większą rolę odgrywają chińscy jubilerzy, którzy zakupili 185 ton złota, o 25 ton więcej niż ich koledzy po fachu w Indiach. Przemysł jubilerski Chin i Indii odpowiada razem za 62 proc. światowego zapotrzebowania na złoto w tym sektorze i 36 proc. globalnego popytu na złoto ogółem.
Drugim istotnym składnikiem popytu na złoto są inwestycje. W przeszłości nie miały one dużego znaczenia dla rynku złota. Jeszcze w 2001 roku stanowiły one 9 proc. całkowitego popytu i polegały wyłącznie na zakupie sztabek, monet, medalionów. Zakupiono wówczas na całym świecie 349 ton złota o wartości 3,1 mld dolarów. Następne lata przyniosły wzrost zainteresowania inwestycjami w złoto, do czego przyczynił się rozwój instrumentów finansowych powiązanych bezpośrednio lub pośrednio z notowaniami złota, głównie funduszy notowanych na giełdach (Exchange Traded Funds, „ETF”).
W 2012 roku inwestycje w złoto w postaci fizycznej (sztabki, monety, medale) wyniosły 1,246,7 ton, co stanowiło blisko 29 proc. popytu na ten kruszec a jego wartość wyniosła 66,9 mld dolarów. Natomiast w I kwartale br. popyt inwestycyjny na ten kruszec wyniósł 377,7 ton i był o 10 proc. wyższy niż w analogicznym okresie roku ubiegłego a jego udział w całkowitym ogólnym popycie wzrósł do 39 proc. Należy dodać, że popyt z I kwartału br. przewyższał o 1/3 średnią z ostatnich 5 lat. Wartość zakupionego złota w I kwartale br. wyniosła blisko 20 mld USD i była o 6 proc. wyższa niż rok wcześniej. Najwięcej złota w postaci sztabek, monet i medali kupili w tym okresie Chińczycy - 109,5 ton (wzrost 22 proc. rdr), niewiele mniej zainwestowano w Indiach - 97 ton (wzrost 52 proc. rdr). Łączny popyt z tych dwóch krajów stanowił 55 proc. światowego popytu na sztabki, monety i medale.


 
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych World Gold Council

W dalszym ciągu banki centralne, szczególnie z krajów rozwijających, powiększają zapasy złota. W 2012 roku zakupy netto oficjalnego sektora bankowego stanowiły 534,6 ton osiągając najwyższy poziom od blisko 50 lat. W I kwartale br. banki również aktywnie kreowały popyt - ich zakupy netto wyniosły 109 ton złota, o 5 proc. mniej niż rok wcześniej.
Popyt na złoto ze strony przemysłu ukształtował się na poziomie średniej z ubiegłego roku i wyniósł 102 tony. Złoto używane jest głównie w produkcji podzespołów  elektronicznych, a także w medycynie, szczególnie przez dentystów.
Całkowita podaż złota w I kwartale br. wyniosła 1.051,6 ton i była o 1,0 proc. wyższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Kopalnie wyprodukowały 685,4 ton złota, o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Z tego 3 tony przeznaczono na transakcje zabezpieczające przed ewentualnymi spadkami cen (hedging). Jest to niewiele w porównaniu z okresem sprzed kryzysu, kiedy na tego rodzaju transakcje przeznaczano kilkaset ton złota. Świadczy to, że producenci z ufnością patrzą w przyszłość. Ze skupu złomu pozyskano 366,6 ton czystego złota, o 4 proc. mniej niż rok wcześniej. Jest to efekt pewnej poprawy sytuacji ekonomicznej w Stanach Zjednoczonych, zatem społeczeństwo nie jest pod silną presją aby pozbywać się cennych rzeczy na rzecz poprawy płynności finansowej.
Jak widać, w ostatnich miesiącach nastąpiła zmiana struktury popytu na złoto. Zmniejszyło się zainteresowanie inwestycjami w instrumenty finansowe oparte na rynku złota, czego dowodem jest spadek zaangażowania w funduszach opartych na tym kruszcu. Wzrosła natomiast chęć posiadania złota materialnego, które stanowi najlepsze zabezpieczenie przed kryzysem ekonomicznym.