Od lipca na rynku surowców mieliśmy sporo zawirowań. Wiele prognoz, np. dla ropy naftowej legło w gruzach. Dziś jej cena stanowi 1/3 lipcowego szczytu. Znacząco potaniała miedź (-60%). Jednak złoto wykazało znaczącą przewagę nad tymi surowcami, tracąc znacznie mniej – ok. 15%.
Główną przyczyną korekty na rynku złota były wyprzedaże „złotych inwestycji” przez fundusze, które w ten sposób chciały zrekompensować sobie straty na innych inwestycjach oraz zabezpieczyć sobie płynność, niezbędną na wypadek dużych umorzeń. Na niekorzyść wzrostów ceny złota wpływało również umacnianie się dolara, który od lipca zyskał 25% wobec euro. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w rosnących problemach Eurolandu, jak też poszukiwaniu sposobów na pokrycie strat przez fundusze hedgingowe.
Obecnie na rynku złota panuje silny popyt inwestycyjny, którego skutkiem są wysokie ceny na rynku detalicznym, niejednokrotnie przewyższające oficjalne notowania na rynku spot oraz instrumentów pochodnych opiewających na złoto. Kupno złota w postaci sztabek czy monet wymaga dziś wiele cierpliwości, gdyż czas oczekiwania na zrealizowanie zamówienia w Mennicy Polskiej lub sklepach internetowych wydłużył się do kilkudziesięciu dni.
Czy złoto zachowa swoją siłę? Jest wiele przesłanek, które pozwalają na to pytanie odpowiedzieć twierdząco. Działania ratunkowe Fed oraz rządu Stanów Zjednoczonych spowodują , że na rynku pojawi się więcej, coraz mniej wartych dolarów. To oznacza wzrost inflacji, spadek wartości dolara i w efekcie wzrost wyceny złota. Zaufanie do złota „objawił” również Citibank, który w ostatnich dniach opublikował rekomendację kupna złota z ceną na koniec 2009 r. na poziomie 2.000 dolarów za uncję. To interesujący a zarazem nowatorski punkt widzenia instytucji finansowej ,która do tej pory nie optowała za inwestycjami w kruszce.
Wzrastają również inwestycje giełdowych funduszy inwestujących w złoto. I tak, największy z nich - SPDR Gold Shares dokupił w ostatnich tygodniach do swego skarbca blisko 9 ton złotego kruszcu osiągając łącznie 758 ton. Całe to złoto można by było zmieścić w sześcianie o krawędzi 3,4 m. Masa złota zgromadzonego przez wszystkie złote ETFy stanowi około 1100 ton.
Obecnie na rynku złota panuje silny popyt inwestycyjny, którego skutkiem są wysokie ceny na rynku detalicznym, niejednokrotnie przewyższające oficjalne notowania na rynku spot oraz instrumentów pochodnych opiewających na złoto. Kupno złota w postaci sztabek czy monet wymaga dziś wiele cierpliwości, gdyż czas oczekiwania na zrealizowanie zamówienia w Mennicy Polskiej lub sklepach internetowych wydłużył się do kilkudziesięciu dni.
Czy złoto zachowa swoją siłę? Jest wiele przesłanek, które pozwalają na to pytanie odpowiedzieć twierdząco. Działania ratunkowe Fed oraz rządu Stanów Zjednoczonych spowodują , że na rynku pojawi się więcej, coraz mniej wartych dolarów. To oznacza wzrost inflacji, spadek wartości dolara i w efekcie wzrost wyceny złota. Zaufanie do złota „objawił” również Citibank, który w ostatnich dniach opublikował rekomendację kupna złota z ceną na koniec 2009 r. na poziomie 2.000 dolarów za uncję. To interesujący a zarazem nowatorski punkt widzenia instytucji finansowej ,która do tej pory nie optowała za inwestycjami w kruszce.
Wzrastają również inwestycje giełdowych funduszy inwestujących w złoto. I tak, największy z nich - SPDR Gold Shares dokupił w ostatnich tygodniach do swego skarbca blisko 9 ton złotego kruszcu osiągając łącznie 758 ton. Całe to złoto można by było zmieścić w sześcianie o krawędzi 3,4 m. Masa złota zgromadzonego przez wszystkie złote ETFy stanowi około 1100 ton.