Globalizacja przyczyniła się do szybkiego rozprzestrzeniania problemów ekonomicznych po świecie. Stany Zjednoczone powoli zażegnują widmo katastrofy, natomiast gospodarka Chin, dotychczas dobrze znosząca światowe spowolnienie, zaczyna mieć problemy.

Gospodarka chińska rozwijała się w II kwartale br. w tempie 10,3 proc. r/r, zatem wolniej niż w I kwartale, kiedy wzrost wyniósł 11,9 proc. r/r. Do 13,7 proc. w czerwcu wobec 16,5 proc. w maju spadło tempo wzrostu produkcji przemysłowej Chin. Niewielki spadek tempa wzrostu odnotowano też w sprzedaży detalicznej, które wyniosło w  18,3 proc. r/r. Do 2,9 proc. zmniejszyła się czerwcowa inflacja konsumencka, wobec 3,1 proc. w maju. Rozczarował ostatni odczyt indeksu aktywności gospodarczej PMI dla chińskiego przemysłu, który w spadł z 52,7 pkt. w maju do 50,4 pkt. w czerwcu. Jest to poważne ostrzeżenie, bowiem zejście tego wskaźnika poniżej poziomu 50 pkt. oznacza wejście recesję. 
Nie najlepsze wieści napłynęły również z Japonii, gdzie w maju tempo wzrostu produkcji przemysłowej było o 5,5 punktu procentowego mniejsze niż w kwietniu. Pogarsza się wskaźnik wykorzystania mocy produkcyjnych w Japonii – w kwietniu wyniósł 31,6 proc., natomiast w maju 25,4 proc. Na plus należy odnotować poprawę w II kwartale indeksów Tankan, jednak w dalszym ciągu dla branż pozaprzemysłowych odczyt jest ujemny a  dla przemysłu odnotowano wzrost z -14 pkt. do  +1 pkt. (k/k). Niestety, majowy odczyt indeksu wskaźników wyprzedzających był o 3 pkt. niższy niż w kwietniu. Największym jednak problemem Japonii jest ogromne zadłużenie sięgające dwukrotności PKB. Rozwiązaniu problemów Kraju Kwitnącej Wiśni nie sprzyja trudna sytuacja polityczna i społeczna.
Z kolei na Antypodach spadło  zaufanie wśród biznesmenów, a czerwcowy wskaźnik wzrostu sprzedaży samochodów liczony w skali roku spadł z 16,4 proc. do 8,2 proc.  Australia może się jednak poszczycić niską stopą bezrobocia, która wyniosła w czerwcu 5,1 proc.