Poniedziałkowe, mocne wzrosty na GPW zachęciły inwestorów do realizacji zysków. Taki scenariusz przeważał na warszawskim parkiecie w trakcie dnia. Niewielki nacisk strony podażowej sprowadził ponownie indeks WIG20 w okolice 1600 punktów.
Z punktu widzenia publikacji
makroekonomicznych dzień prezentował się bardzo ubogo. Warto wspomnieć o
publikacji indeksu Ifo, który obrazuje nastroje wśród niemieckich
przedsiębiorców. Wskaźnik wzrósł w styczniu do 83 pkt., ale jego znaczenie
prognostyczne obecnie jest znikome. Pozytywnie zaskoczyły także wyniki
finansowe spółki Siemens. Jednak i one nie pomogły w utrzymaniu optymistycznych
nastrojów na giełdach europejskich.
Już przed południem indeksy na
GPW zaczęły systematycznie słabnąć i naśladowały w tym procesie inne parkiety w
Europie. Kluczowe dla rozwoju wydarzeń na światowych rynkach były wyniki
kwartalne amerykańskich spółek. Rozczarował m.in. gigant chemiczny DuPont,
firma Lexmark oraz Verizon.
Na GPW sytuacja po południu
zmieniała się dosyć mocno za sprawą mocnej przeceny na rynku surowcowym.
Taniały walory głównie spółek KGHM oraz PKN, słabo spisywał się także sektor
bankowy. Przed rozpoczęciem sesji na Wall Street indeksom udało się odbić od
sesyjnych minimów. Inwestorzy m.in. pozytywnie przyjęli decyzję Rady Polityki
Pieniężnej o obniżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych, a także liczyli
na wzrosty za Oceanem. Słabnące indeksy amerykańskie odwróciły ponownie
sytuację, a indeks WIG20 znalazł się na sesyjnych minimach, tracąc na
zamknięciu 3,36%. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 spadły o 0,58% i 0,02%. Obroty
podczas dzisiejszej sesji wyniosły 760 mln złotych.
Wtorkowa sesja potwierdziła, że
przy niewielkim obrocie kilkuprocentowe zmiany indeksów nie są niczym
nadzwyczajnym. Po raz kolejny dobitnie widać, że rynkiem obecnie rządzą
chwilowe impulsy i ciągłe zmiany nastrojów. Chętnych do kupna akcji nadal nie
ma zbyt wielu, a bliskość ubiegłorocznych dołków dodatkowo wzmaga niepewność.
Podaż dała o sobie ponownie znać i skala jej aktywności będzie zależeć od
wyników kwartalnych spółek, które z racji braku innych istotnych informacji są
w centrum uwagi inwestorów i decydują o losach poszczególnych sesji.
Maciej Dyja
Główny Analityk Gold Finance
Powyższy tekst jest wyrazem osobistych opinii i poglądów
autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja do podejmowania
jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. Jakiekolwiek decyzje podjęte na podstawie powyższego
tekstu podejmowane są na własną odpowiedzialność.