W dniu dzisiejszym ustanowiony został kolejny rekord cenowy złota. Nie wiele brakowało aby cena kruszcu sięgnęła 1900 dolarów za uncję trojańską. Nie jest to zapewne ostatni rekord na tym rynku.
Problemy Stanów Zjednoczonych oraz Strefy Euro powodują, że
inwestorzy uciekają z kapitałem do aktywów bezpiecznych, w tym do złota.
-Nie spodziewamy się czegokolwiek, co mogłoby wspomóc amerykańską gospodarkę ani lepszych danych makroekonomicznych w ciągu najbliższych kilku miesięcy – powiedział dziś Tom Price, analityk globalnych rynków towarowych banku UBS. W związku z tym, już niedługo cena złota może wynieść 1900-2000 dolarów – twierdzi przedstawiciel szwajcarskiego banku. W ciągu roku złoto podrożało o 650 dolarów, czyli o 53 proc.
Od kilku miesięcy spadają rentowności amerykańskich obligacji, ostatnio osiągnęły poziom nie notowany od lat czterdziestych ubiegłego wieku. Jak widać, kapitał wycofywany z rynku akcji wędruje m.in. na rynek obligacji, windując ich ceny. Mamy więc do czynienia z bańką spekulacyjną. Jej pęknięcie może wywołać duże perturbacje na rynkach finansowych i wzrost inflacji w USA. A ta zwykle powoduje wzrost cen złota.
Optymizm inwestujących w złoto jest również podsycany zbliżającym się świętem Diwali w Indiach. Ma ono miejsce na przełomie września i października a wówczas mieszkańcy tego drugiego z najludniejszych krajów masowo obdarowują się złotymi precjozami. W kulturze Hindusów złoto odgrywa szczególną rolę. Stąd na początku jesieni a także w okresie ślubów, który rozpocznie się pod koniec roku, tamtejsi jubilerzy odnotowują największe obroty. Należy dodać, że Indie są największym konsumentem złota w postaci fizycznej.
Jak widać, optymizm analityków dotyczący złota jest uzasadniony – przed nami miesiące silnego popytu na złoto, zarówno ze strony inwestorów i konsumentów. Można się spodziewać, że jego cena przekroczy poziom 2000 dolarów jeszcze w tym roku.
-Nie spodziewamy się czegokolwiek, co mogłoby wspomóc amerykańską gospodarkę ani lepszych danych makroekonomicznych w ciągu najbliższych kilku miesięcy – powiedział dziś Tom Price, analityk globalnych rynków towarowych banku UBS. W związku z tym, już niedługo cena złota może wynieść 1900-2000 dolarów – twierdzi przedstawiciel szwajcarskiego banku. W ciągu roku złoto podrożało o 650 dolarów, czyli o 53 proc.
Od kilku miesięcy spadają rentowności amerykańskich obligacji, ostatnio osiągnęły poziom nie notowany od lat czterdziestych ubiegłego wieku. Jak widać, kapitał wycofywany z rynku akcji wędruje m.in. na rynek obligacji, windując ich ceny. Mamy więc do czynienia z bańką spekulacyjną. Jej pęknięcie może wywołać duże perturbacje na rynkach finansowych i wzrost inflacji w USA. A ta zwykle powoduje wzrost cen złota.
Optymizm inwestujących w złoto jest również podsycany zbliżającym się świętem Diwali w Indiach. Ma ono miejsce na przełomie września i października a wówczas mieszkańcy tego drugiego z najludniejszych krajów masowo obdarowują się złotymi precjozami. W kulturze Hindusów złoto odgrywa szczególną rolę. Stąd na początku jesieni a także w okresie ślubów, który rozpocznie się pod koniec roku, tamtejsi jubilerzy odnotowują największe obroty. Należy dodać, że Indie są największym konsumentem złota w postaci fizycznej.
Jak widać, optymizm analityków dotyczący złota jest uzasadniony – przed nami miesiące silnego popytu na złoto, zarówno ze strony inwestorów i konsumentów. Można się spodziewać, że jego cena przekroczy poziom 2000 dolarów jeszcze w tym roku.