Komentarz FMCM z 16.06.2015
Napięcie utrzymuje się i wzrasta?
Mario Draghi stwierdził, iż sytuacja ekonomiczna Grecji jest dramatyczna, zaś zawarcie porozumienia to domena polityków – i zresztą leży to w interesie politycznym całej Strefy Euro. Podkreślił też, że czas na ruch ze strony Grecji, natomiast jego instytucja – EBC – nie może kupować obligacji Hellady w ramach programu QE, będzie jednak zapewniać bankom greckim płynność dopóki będą wypłacalne.
Komisja Europejska przedstawiła oczekiwania czy też żądania wierzycieli wobec Grecji. Chodzi oczywiście o rozmaite oszczędności budżetowe tudzież zmiany w systemie emerytalnym. KE uważa, że wierzyciele i tak poczynili znaczne ustępstwa wobec Grecji. Ateny mają tymczasem do spłaty transzę pożyczki zaciągniętej w MFW i powinny to zrobić jeszcze w czerwcu, natomiast 20 lipca ma 3,5 mld EUR do zwrotu EBC.
Sytuacja nadal jest niepewna. Eurodolar sytuuje się przy 1,1270-80, co w sumie zgadza się z naszym ogólnym założeniem, że na razie nie ma wystarczająco dużo siły po stronie dolarowej, by zbić kurs pary poniżej swoistej linii trendu, liczonej od 27 maja – ale nie ma też powodów, by podbijać euro naprawdę wysoko, by iść w stronę 1,14. Notowania zaczynają się trochę konsolidować. Nie jest jasne, co jutro powie Janet Yellen – niewykluczone, że stanowisko, co do którego spodziewano się, że będzie jastrzębie, zostanie znów nieco złagodzone, z uwagi np. na wczorajsze słabe odczyty produkcji przemysłowej tudzież NY Empire State.
Dziś o 11:00 poznamy dość ważny niemiecki indeks ZEW, opisujący kondycję tamtejszej gospodarki. Prognoza to ruch w dół z 41,9 pkt do 37,1 pkt. O 14:30 pojawią się dane z USA, mianowicie z rynku nieruchomości – pozwolenia na budowę domów i rozpoczęte budowy (za maj).
Na parach powiązanych ze złotym...
Na USD/PLN można chwytać coś, co zdaje się być dobrą okazją niż wstępem do jeszcze wyraźniejszego, klarownego umocnienia PLN. Innymi słowy, mamy kursy w pobliżu 3,68. Jeśli EUR/USD nie wzbije się jawnie ponad 1,13, to więcej raczej nie wskóramy, choć w teorii jest jeszcze w odwodzie linia 3,65 – ale dojście do niej wymagałoby optymizmu na głównej parze.
Na EUR/PLN mamy 4,1515 – być może linia 4,15 będzie teraz ograniczać umocnienie złotego. Tendencja ogólna jest oczywiście wzrostowa, tzn. para idzie na północ, złoty powoli traci, choć w krótkich terminach się broni.
GUS podał wczoraj, że mamy w Polsce deflację na poziomie 0,9 proc. r/r (tj. inflację -0,9 proc. r/r), wynik sprzed miesiąca to 1,1 proc. r/r.
Tomasz Witczak
FMC Management