Ograniczenia kredytów walutowych z powodu RPP
Kredyty walutowe budzą wiele emocji. Z jednej strony można sporo zaoszczędzić na niskim oprocentowaniu, z drugiej natomiast jesteśmy wystwieni na ryzyko zmiany kursów walutowych. Te zależą w znacznej mierze od stóp procentowych, które Rada Polityki Pieniężnej podwyższa w ślad za rosnącą inflacją. Analizę sytuacji przeprowadzili dziś eksperci z Home Broker.
Od początku tego roku stopy procentowe w Polsce były podnoszone czterokrotnie. Banki starały się asekurować wpływ tych zmian poprzez obniżanie swoich marż. Najnowsze dane pokazują jednak, że ta ścieżka powoli się kończy. Spadać zaczyna więc potencjalna wielkość kredytu hipotecznego jaką może zaciągnąć przeciętna rodzina.
W lipcu znacznie spadła maksymalna zdolność kredytowa trzyosobowej rodziny z dochodem 5 tys. zł netto, która chciałaby zaciągnąć dług na 30 lat. Dziś może ona pożyczyć w rodzimej walucie 402 tys. zł, czyli o 17 tys. zł mniej niż przed miesiącem. W przypadku kredytów we wspólnej walucie spadek ten jest mniejszy, ale i kwota znacznie niższa. Dziś przeciętna rodzina może liczyć na kredyt w wysokości 349 tys. zł, czyli o 3 tys. zł niższy niż przed miesiącem.
 
Stopy procentowe zmieniają się szybciej niż możliwości zadłużania
Spadek zdolności kredytowej jest pokłosiem podwyżek stóp procentowych realizowanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Od początku roku dochodziło do nich już czterokrotnie, a kolejne zmiany nie są wykluczone. Od stycznia wzrost osiągnął 1 pp. - z poziomu 3,5% do 4,5%. W tym samym czasie zdolność kredytowa modelowej rodziny w rodzimej walucie spadła z 428 do 402 tys. zł. Spadek wartości potencjalnego długu na poziomie 6% jest więc znacznie mniejszy niż podwyżka stóp procentowych wynosząca przeszło jedną czwartą (zmiana z 3,5% do 4,5%).
kredyty_walutowe_1.png
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Rekomendacja S łączy waluty ze złotówką
Dane za ostatnich kilkanaście miesięcy pokazują także, że zdolność kredytowa modelowej rodziny, która wybrałaby wspólną walutę poddawana była podobnym trendom jak w przypadku długu zaciągniętego w rodzimej walucie. Wytłumaczenie tego zjawiska leży w zapisach „rekomendacji S". Zgodnie z nimi aby otrzymać kredyt w zagranicznej walucie należy dysponować zdolnością kredytową w złotych dla kwoty wyższej o 20%. W efekcie RPP ma wpływ nie tylko na rynek kredytów zlotowych, ale i denominowanych w zagranicznych walutach. W styczniu modelowa rodzina mogła pożyczyć 373 tys. zł wybierając kredyt w euro. W lipcu kwota ta stopniała do 349 tys. zł, czyli o niewiele ponad 6%. Procentowy spadek mediany maksymalnej zdolności kredytowej trzyosobowej rodziny z dochodem 5 tys. zł netto w euro i złotówkach był więc prawie identyczny.
 
Ścieżka zdaje się kończyć
Czemu jednak zmiany poziomu stóp procentowych zachodzą znacznie szybciej niż mediany maksymalnej zdolności kredytowej? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w malejących marżach kredytu hipotecznego. Banki obniżając ten stały składnik oprocentowania długu asekurowały podwyżki stóp procentowych realizowane przez RPP. Zdaje się jednak, że wynik lipcowy na poziomie 1,2% marży w kredytach złotowych będzie już trudny do pokonania. Dalszy wzrost stóp procentowych może więc mieć znacznie większy wpływ na możliwość zadłużania się rodaków niż miało to miejsce do tej pory.
 
kredyty_walutowe_2.png
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


Bartosz Turek, Magdalena Piórkowska

Home Broker