Za rządów poprzedniej ekipy zadłużenie polskiego Skarbu Państwa wzrosło o około 50 mld PLN, za
które można by było wybudować 2500 km autostrad. We wrześniu 2007 r. wzrosło o kwotę 2,55 mld PLN.
W efekcie przekroczyło 490 mld PLN,
co stanowi 183,9 mld USD.
Struktura zadłużenia:
1. Zadłużenie krajowe 360,7 mld PLN, w tym:
- skarbowe papiery wartościowe 360,4 mld PLN,
- pozostałe zobowiązania 0,3 mld PLN.
2. Zadłużenie zagraniczne 129,4 mld PLN, w tym:
- obligacje zagraniczne 96,7 mld PLN,
- kredyty zagraniczne 32,7 mld PLN.
Biorąc pod uwagę zadłużenie sektora samorządowego (22,4 mld PLN) oraz sektora ubezpieczeń społecznych (3,7 mld PLN), łączna kwota długu sektora finansów publicznych wynosi 516 mld PLN.
W okresie dziewięciu miesięcy br. zadłużenie Skarbu wzrosło o 11,5 mld PLN .
Każdy winien
Na każdego Polaka przypada około 13 tysięcy PLN długu Skarbu Państwa, co w przeliczeniu na czteroosobowe gospodarstwo domowe daje kwotę 52 tysięcy PLN. Nasze długi z ogromnymi odsetkami będą musieli spłacać nasi potomkowie, z czego nie zdają sobie jeszcze sprawy.
W okresie ostatnich dziewięciu lat ogólne zadłużenie Skarbu Państwa RP uległo podwojeniu. Zadłużenie zagraniczne w tym okresie zmieniało się w przedziale 98 - 200 mld PLN.
W relacji do PKB stan naszego zadłużenia nie jest wysoki i stanowił na koniec ubiegłego roku 48%. W porównaniu z krajami zamożnymi, jak Stany Zjednoczone (65%) czy Strefą Euro (około 70%) to niewiele. Rekordziści w Europie Grecja czy Włochy posiadają więcej długu niż ich roczny PKB. Czy powinniśmy więc być spokojni? Dług jest zawsze problemem i wzrasta on niekontrolowanie kiedy dzieje się coś niedobrego w ekonomii. Kraje zamożne, o których wspomniałem wyżej posiadają nieporównanie wyższy poziom gospodarczy. Nas czekają wielkie wydatki aby zbudować infrastrukturę.
Problemem nierozwiązanym jest zmiana mentalności polityków, którzy za wszelką cenę dążąc do władzy realizują programy socjalne w znacznej mierze na wyrost. Przymykają nawet oczy na karygodne okradanie budżetu przez armię lewych rencistów, tolerują przestępczy proceder wydawania orzeczeń przez nieuczciwych lekarzy.
W ciemnych barwach rysuje się przyszłość emerytów za kilkanaście lat, gdyż blisko dwa miliony młodych ludzi postanowiło budować swoją przyszłość w innych krajach, zasilając tamtejsze systemy pomocy społecznej.
Winne są temu nasze ekipy polityczne mające za nic los swego narodu, lekką ręką przeznaczające ogromne kwoty na cele nic nie mające wspólnego z interesem Polski, np. walkę z terroryzmem i nawracanie na kulturę Zachodu niewinnych ludzi, żyjących tysiące kilometrów od naszych granic. Misja Afganistan kosztuje polskiego podatnika 300 mln złotych. Zamykano natomiast szpitale, zwlekano z podwyżkami dla lekarzy czy nauczycieli.
Taka sytuacja w dłuższej perspektywie czasu prowadzi do niekontrolowanego wzrostu dysproporcji między dochodami i wydatkami państwa.
W okresie ostatnich dziewięciu lat ogólne zadłużenie Skarbu Państwa RP uległo podwojeniu. Zadłużenie zagraniczne w tym okresie zmieniało się w przedziale 98 - 200 mld PLN.
W relacji do PKB stan naszego zadłużenia nie jest wysoki i stanowił na koniec ubiegłego roku 48%. W porównaniu z krajami zamożnymi, jak Stany Zjednoczone (65%) czy Strefą Euro (około 70%) to niewiele. Rekordziści w Europie Grecja czy Włochy posiadają więcej długu niż ich roczny PKB. Czy powinniśmy więc być spokojni? Dług jest zawsze problemem i wzrasta on niekontrolowanie kiedy dzieje się coś niedobrego w ekonomii. Kraje zamożne, o których wspomniałem wyżej posiadają nieporównanie wyższy poziom gospodarczy. Nas czekają wielkie wydatki aby zbudować infrastrukturę.
Problemem nierozwiązanym jest zmiana mentalności polityków, którzy za wszelką cenę dążąc do władzy realizują programy socjalne w znacznej mierze na wyrost. Przymykają nawet oczy na karygodne okradanie budżetu przez armię lewych rencistów, tolerują przestępczy proceder wydawania orzeczeń przez nieuczciwych lekarzy.
W ciemnych barwach rysuje się przyszłość emerytów za kilkanaście lat, gdyż blisko dwa miliony młodych ludzi postanowiło budować swoją przyszłość w innych krajach, zasilając tamtejsze systemy pomocy społecznej.
Winne są temu nasze ekipy polityczne mające za nic los swego narodu, lekką ręką przeznaczające ogromne kwoty na cele nic nie mające wspólnego z interesem Polski, np. walkę z terroryzmem i nawracanie na kulturę Zachodu niewinnych ludzi, żyjących tysiące kilometrów od naszych granic. Misja Afganistan kosztuje polskiego podatnika 300 mln złotych. Zamykano natomiast szpitale, zwlekano z podwyżkami dla lekarzy czy nauczycieli.
Taka sytuacja w dłuższej perspektywie czasu prowadzi do niekontrolowanego wzrostu dysproporcji między dochodami i wydatkami państwa.
Targowica i sukno
Nie dajmy się zwieść wskaźnikami, przedstawianymi przez poprzedni rząd. Są one wynikiem ogólnej koniunktury na świecie oraz ustawienia naszej gospodarki w latach 90-tych na właściwe tory. Pomimo usilnych prób zepchnięcia jej z tego traktu, jakie miały miejsce w ostatnich dwóch latach, lokomotywa przemian toczy się. Przykładem takich działań było wstrzymanie procesu prywatyzacji oraz bezprecedensowy proceder w spółkach Skarbu Państwa. Przeprowadzana była wymiana kadr, bez uwzględniania ich kwalifikacji i doświadczenia.
A wszystko po to, aby wyciąć z tego sukna, zwanego Polską jak najwięcej dla swej partii i siebie. Ideologia zawsze się znajdowała: agent, komuch czy znajomy agenta lub komucha.
Polityka kadrowa w spółkach państwowych to była kopia minionej epoki. Wysokie stanowiska obsadzano ludźmi nie mającymi pojęcia o swym warsztacie pracy, niejednokrotnie nie byli oni zorientowani na interes przedsiębiorstwa. Ważne było aby byli to ludzie i swoi i oddani partii.
Zmiany ustrojowe po 1989 roku pozwoliły na wynegocjowanie dla naszego kraju pozytywnych decyzji Klubu Paryskiego i Klubu Londyńskiego, w wyniku czego kredyty zaciągnięte przez ekipę Gierka zostały zredukowane o połowę, a 10-miliardowe (w USD) zadłużenie w bankach komercyjnych zostało zamienione na obligacje. Pozostałe na koniec września br. zadłużenie w Klubie Paryskim wynosi niecałe 5,1 mld USD. Ponadto 7,1 mld USD jesteśmy winni międzynarodowym instytucjom finansowym. Od połowy lat 90-tych pożyczki zagraniczne są zaciągane przez Skarb Państwa przy pomocy emisji dłużnych papierów wartościowych, jakimi są obligacje plasowane na międzynarodowych rynkach finansowych (euroobligacje). Najczęściej wykorzystuje się w tym celu rynek europejski, chociaż polskie obligacje oferowano również na rynku Stanów Zjednoczonych oraz dalekiej Japonii.
A wszystko po to, aby wyciąć z tego sukna, zwanego Polską jak najwięcej dla swej partii i siebie. Ideologia zawsze się znajdowała: agent, komuch czy znajomy agenta lub komucha.
Polityka kadrowa w spółkach państwowych to była kopia minionej epoki. Wysokie stanowiska obsadzano ludźmi nie mającymi pojęcia o swym warsztacie pracy, niejednokrotnie nie byli oni zorientowani na interes przedsiębiorstwa. Ważne było aby byli to ludzie i swoi i oddani partii.
Zmiany ustrojowe po 1989 roku pozwoliły na wynegocjowanie dla naszego kraju pozytywnych decyzji Klubu Paryskiego i Klubu Londyńskiego, w wyniku czego kredyty zaciągnięte przez ekipę Gierka zostały zredukowane o połowę, a 10-miliardowe (w USD) zadłużenie w bankach komercyjnych zostało zamienione na obligacje. Pozostałe na koniec września br. zadłużenie w Klubie Paryskim wynosi niecałe 5,1 mld USD. Ponadto 7,1 mld USD jesteśmy winni międzynarodowym instytucjom finansowym. Od połowy lat 90-tych pożyczki zagraniczne są zaciągane przez Skarb Państwa przy pomocy emisji dłużnych papierów wartościowych, jakimi są obligacje plasowane na międzynarodowych rynkach finansowych (euroobligacje). Najczęściej wykorzystuje się w tym celu rynek europejski, chociaż polskie obligacje oferowano również na rynku Stanów Zjednoczonych oraz dalekiej Japonii.