deficyt złota
Deficyt złota

Z roku na rok rośnie popyt na złoto, za czym nie nadąża produkcja. Lukę niedoboru zapełnia skup złomu oraz wyprzedaże złota przez banki centralne.

Siła popytu na złoto

W 2008 roku popyt osiągnął 3659 ton złota, co oznacza wzrost o 4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Coraz większe znaczenie dla popytu na złoto w ostatnich miesiącach minionego roku oraz pierwszym kwartale br. odgrywały inwestycje.
Kiedy wzrasta popyt inwestycyjny rosną dynamicznie ceny złota. Wtedy wycofuje się popyt jubilerski, głównie z Indii i Turcji. Kiedy wyczerpuje się popyt inwestycyjny, dochodzi do korekty cen. Powraca wówczas popyt ze strony jubilerów, który zatrzymuje głębsze spadki ceny złota. W ostatnich tygodniach granicą, na której spotykali się inwestujący w złoto i jubilerzy był poziom ceny 900 dolarów za uncję. Stąd cykle cenowe na rynku złota powtarzają się.
W ubiegłych latach popyt jubilerski stanowił ponad 70%, a popyt inwestycyjny niecałe 20%. Lecz w 2008 roku popyt jubilerski wyniósł 58%, a inwestycyjny 30%.
Warto dodać, że w lutym tego roku Indie, będące największym światowym konsumentem złota w postaci fizycznej (20 proc.), nie importowały w ogóle złota na potrzeby jubilerskie. Jubilerzy z tego kraju wstrzymali się z zakupami z uwagi na rekordowo wysokie ceny będące pochodną wysokiej ceny nominalnej złota i dewaluacji rupii.
Popyt inwestycyjny płynie z wielu źródeł - wzrasta waga inwestycji dokonywanych poprzez fundusze i inne instytucje. Coraz więcej złota kupuje ludność.
O skali wzrostu popytu inwestycyjnego świadczą również coraz dłuższe terminy dostaw bulionu – sztabek, monet. W 2008 roku wydłużyły się z kilku dni do ok. 1,5 miesiąca, ponieważ mennice, banki i sklepy numizmatyczne nie są w stanie sprostać zamówieniom.
Analitycy Investors Dom Maklerski uważają, że w 2009 roku popyt inwestycyjny będzie stanowił jeszcze większy udział w zapotrzebowaniu całkowitym na złoto.

Źródła podaży

Podaż całkowita złota w ubiegłym roku wyniosła 3468 ton. Główne źródło podaży, jakim jest wydobycie stanowiło 2407 ton, co oznacza spadek o 3 proc. w porównaniu z rokiem poprzedzającym. Należy dodać, że transakcje hedgingowe stosowane przez kopalnie zmniejszyły podaż na rynek do 2044 ton. Bieżący deficyt pokrywany jest z wyprzedaży rezerw banków centralnych oraz odzysku złotego „złomu”.
Banki centralne od wielu lat wypełniały lukę deficytową, stabilizując ceny złota. Na mocy Porozumienia Waszyngtońskiego miały dostarczać na rynek do 500 ton złota średniorocznie. Jednak w ostatnim roku odnotowano znacznie mniejszą skłonność do pozbywania się złota ze skarbców. Ostatecznie w 2008 roku banki centralne sprzedały 279 ton złota wobec 485 ton w 2007 r. i 370 ton w 2006 r. Na bieżący rok deklaracje sprzedaży złota określiły tylko Francja w ilości 20 ton, Holandia 8 ton, Szwecja 3,8 tony. Sygnatariusze umowy CBGA dysponują łącznie ponad 12 tys. ton złota (46% złota krajowych banków centralnych).
W ostatnich miesiącach 2008 roku wzrósł skup złotego złomu. W efekcie w ciągu roku ludzie pozbyli się biżuterii, zawierającej złoto o wadze 1146 ton, tj. o 169 ton więcej, niż rok wcześniej.

Co dalej?

Mamy więc do czynienia ze spadającym wydobyciem złota ze strony kopalń, przy niepewnych źródłach podaży na rynku wtórnym. Z drugiej strony istnieje silny popyt na złoto. Jego filarem są jubilerzy, którzy zatrzymują głębokie spadki. Natomiast dynamikę zmian na rynku złota zapewniają inwestycje, szczególnie dużych graczy, jakimi są fundusze ETF, fundusze hedgingowe oraz inne podmioty czy osoby dokonując transakcji na rynku instrumentów opartych na złocie.
Ten trend wynika z niepewności ludzi o swoją przyszłość ekonomiczną w dobie kryzysu finansowego.
Przewaga popytu nad podażą jest czynnikiem stymulującym wzrost cen. Dotyczy to również złota, którego ceny są niezwykle wrażliwe na sytuację makroekonomiczną na świecie.