MENA - Bliski Wschód i Północna Afryka
Jesteśmy na początku nowej dekady XXI wieku lecz wiele wskazuje, że nie będzie ona spokojniejsza niż poprzednia. Dziesięć lat temu mialy miejsce tragiczne wydarzeniami w Stanach Zjednoczonych. Dziś sytuacja zaognia się w regionie Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Region ten określanym jest mianem MENA (skr. od Middle East & North Africa). Do tego obszaru zalicza sie następujące kraje: Algieria, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Dżibuti, Egipt, Etiopia, Irak, Iran, Izrael, Jemen, Jordania, Katar, Kuwejt, Liban, Libia, Maroko, Oman, Palestyna, Sudan, Syria, Tunezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Liczba mieszkańców regionu MENA wynosi około 400 mln a łączny Produkt Krajowy Brutto nie wiele przekracza jeden bilion dolarów.
Kraje Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki stanowią ekonomicznie odseparowane regiony, których gospodarki są oparte w głównej mierze na surowcach energetycznych lecz są również takie, które nie ich nie posiadają. Na terytoriach tych krajów znajduje się 60 proc. zasobów ropy naftowej oraz 45 proc,. zasobów gazu ziemnego.
Różnice występują również w innych sferach: politycznej, społecznej i kulturowej, a pojęcie demokracji jest tam obce. Od lat jest to region ostrych napięć politycznych oraz krwawych wojen. W styczniu miesiącu miał miejsce przewrót polityczny w Tunezji. Od tygodnia trwają zamieszki w Egipcie przeciwko rządom prezydenta Mubaraka, giną ludzie.
Protesty odbywały się w ubiegły piątek w Jordanii, demonstrowali też studenci w Sudanie. Pożar rewolucji może przejść na tak wrażliwe politycznie kraje jak Iran czy Arabia Saudyjska. Wtedy do akcji mogą wejść duże mocarstwa. Do stabilizacji droga jest daleka, to może być dopiero początek "pustynnej burzy".
W sytuacji zagrożenia głodem nastroje społeczne radykalizują się. Ludzie nie protestują, gdy nie posiadają środków na zakup luksusowych dóbr, lecz  kiedy nie będą mieli chleba – wyjdą na ulice. Żywność drożeje nie tylko z powodu niższych zbiorów, lecz również wskutek działań spekulacyjnych na rynkach towarowych. Tempo wzrostów cen płodów rolnych jest bardzo duże, na przykład od czerwca ubiegłego roku cena pszenicy wzrosła dwukrotnie. I chociaż do szczytu cenowego z marca 2008 roku droga jeszcze daleka to silny trend wzrostowy napawa niepokojem a przekroczenie rekordowego poziomu 440 dolarów za tonę może być tylko kwestią czasu.
Eskalacja konfliktu, jaka miała miejsce w ubiegły piątek miała widoczny wpływ na rynek metali szlachetnych. W ciągu kilku godzin złoto podrożało od 1308 dolarów do 1347 dolarów. Można się spodziewać, że rozwój sytuacji w Egipcie i innych krajach tego regionu będzie miał w najbliższym czasie znaczący wpływ na notowania złota i srebra.
Wydarzenia w Afryce Północnej i Bliskim Wschodzie spowodowały również dużą zmienność na rynkach finansowych – w piątek spadły indeksy giełdowe, wzrósł wskaźnik zmienności VIX z 16 do 20 pkt. Jest to najwyższa wartość od blisko dwóch miesięcy. Dzisiaj również tanieją akcje, nawet w dalekiej Japonii. Zatem do stabilizacji droga daleka.